-
W tej galerii znajduje się 7 zdjęćndz., 02/05/2010 - 17:36
Pod hasłami obrony osób bezrobotnych i najbiedniejszych ulicami Warszawy przeszedł pierwszomajowy pochód radykalnie lewicowych ugrupowań. Manifestanci skandowali hasła: "Stop wyzyskowi". Na transparentach pojawiły się m.in. portrety Karola Marksa, Fryderyka Engelsa, Włodzimierza Lenina i Lwa Trockiego.
-
W tej galerii znajdują się 2 zdjęciaśr., 02/05/2012 - 00:42
-
W tej galerii znajdują się 4 zdjęciasob., 03/05/2014 - 05:34
-
W tej galerii znajdują się 4 zdjęciawt., 02/05/2017 - 04:41
Zdjęcia z pochodu 1 maja 2017 w Warszawie
-
W tej galerii znajduje się 0 zdjęć
Faszyści, burżuje, wasz koniec się szykuje - pochód 1 maja 2019 w Warszawie
Wiecie dlaczego ta prawicowa hołota boi się czerwonego koloru - dlatego, że tylko pod czerwonym sztandarem, ludzie pracy zwyciężą - grzmiał z trybuny lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej Piotr IkonowiczTrzydzieści lat kapitalistycznej kontrrewolucji, cztery lata rządów reakcji i trzy lata nieustających policyjnych represji nie złamało ducha walki wśród działaczy ideowej lewicy. W Święto Pracy 2019 roku około 250 osób przemaszerowało ulicami Warszawy pod czerwonymi sztandarami w rytm rewolucyjnych pieśni. Pochód wyruszył z ronda de Gaulle'a i zakończył się na Placu Grzybowskim.
"Faszyści, burżuje, wasz koniec się szykuje" !, "A-anti-anticapitalista", "Nasze prawa - prawa pracownicze !", "Lud zjednoczony nie będzie zwyciężony!" - skandowali demonstranci.
Na znak solidarności z ludem Wenezueli, który od kilku miesięcy zmaga się z próbą puczu wojskowego organizowaną przez amerykański imperializm, obok czerwonych flag nad pochodem powiewała również flaga Wenezueli.
-
W tej galerii znajdują się 3 zdjęciandz., 09/11/2014 - 00:22
Organizatorzy antynacjonalistycznego marszu uznali, iż nie ma istotnej różnicy między faszyzmem i komunizmem. Lewica marksistowska i każda inna przyzwoita lewica powinna omijać tę bandę szerokim łukiem.
Około 500 osób przeszło w strugach listopadowego deszczu ulicami Warszawy w demonstracji antyfaszystowskiej „Razem Przeciwko Nacjonalizmowi”, zorganizowanej w 76. rocznicę antysemickich rozruchów w III Rzeszy, znanych jako „noc kryształowa”. W przemarszu wzięli udział członkowie organizacji lewicowych, anarchistycznych i feministycznych.
Po skandalu, jakim było siłowe usunięcie z pochodu członków Komunistycznej Młodzieży Polski, demonstracja wyruszyła około godziny 13:30 spod bramy Uniwersytetu Warszawskiego, i szła dalej ulicami miasta - Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem pod Ministerstwo Gospodarki gdzie przemawiali organizatorzy m.in. Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji oraz związkowiec z OPZZ-u.
- Działania na rzecz wolności, równości demokracji są wpisane w nasze statuty. Jako związkowcy jesteśmy uwrażliwieni na dyskryminację i ludzką krzywdę. Wiemy że, skrajny nacjonalizm i demony faszyzmu rodziły się kiedy duże grupy społeczne żyły w biedzie. Niestety dzisiaj taką sytuację mamy dzisiaj w Polsce. Wielu polityków nie mając sposobu na poprawę życia Polaków szuka łatwych odpowiedzi. Tymi odpowiedziami jest zrzucanie winy na ludzi o innych poglądach. Przyzwolenie społeczne dla takich działań prowadziło prędzej czy później do tragedii tysięcy a nawet milionów - powiedział Andrzej Radzikowski, członek kierownictwa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
Jest tu dziś dużo młodych ludzi. Was szczególnie dotyka ciężka sytuacja gospodarcza. 10% najbogatszych Polaków zgarnia 40% zysków z pracy. Jako OPZZ zwracamy władzy na to uwagę, nie tylko ją krytykujemy ale mamy też własne pomysły.
Demonstranci wykrzykiwali hasła "rząd na bruk", "bruk na rząd". "obóz pracy i swastyka to jest wasza polityka", "wolność, równość pomoc wzajemna", "solidarność naszą bronią.
W demonstracji uczestniczyli przedstawiciele organizacji anarchistycznych, feministki oraz działacze m.in. Pracowniczej Demokracji i Federacji Młodych Socjaldemokratów. Podczas wiecu przed demonstracją doszło do nieprzyjemnego incydentu i wyrzucenia przedstawicieli Komunistycznej Młodzieży Polski z demonstracji przez anarchistów. Oczywiście z poglądami KMP można się nie zgadzać i poglądy te krytykować, podobnie jak poglądy anarchistów, socjalistów, czy sekt trockistowskich. Nie można jednak dłużej tolerować totalitarnych zachowań w tzw. ruchu antyfaszystowskim.
-
W tej galerii znajdują się 2 zdjęciaczw., 29/01/2015 - 03:56
W środę 28 stycznia na warszawskiej Cytadeli pod tablicą upamiętniającą poległych proletariatczyków, działacze warszawskiej radykalnej lewicy zorganizowali upamiętnili 129. rocznicę stracenia Piotra Bardowskiego, Stanisława Kunickiego, Michała Ossowskiego i Jana Pietrusińskiego. W ramach obchodów przypomniano historię "Wielkiego Proletariatu", zapalono znicze i złożono kwiaty. Zbiorowo zaśpiewano też pieśni rewolucyjne "Warszawiankę 1905 roku" oraz "Międzynarodówkę".
-
W tej galerii znajduje się 5 zdjęćpt., 29/01/2016 - 02:56
W czwartek 28 stycznia 2016 o godzinie 17:30 działacze radykalnej lewicy zebrali się, aby uczcić pamięć działaczy Proletariatu straconych 130 lat temu na stokach Cytadeli - Piotra Bardowskiego, Jana Pietrusińskiego, Stanisława Kunickiego i Michała Ossowskiego.
W uroczystości uczestniczyli działacze Alternatywy Socjalistycznej, Inicjatywy Pracowniczej, Komunistycznej Partii Polski oraz redaktorzy portalu "Władza Rad". Organizatorzy akcji rozdawali uczestnikom manifestacji okolicznościowy biuletyn oraz wlepki z Ludwikiem Waryńskim.
Po odczycie historycznym, wygłoszonym przez Piotra Ciszewskiego zebrani odśpiewali "Warszawiankę 1905 roku", pieśń międzynarodowego ruchu robotniczego ułożoną w murach Cytadeli w roku 1879 przez Wacława Święcickiego.
Piotr Bardowski (1846-1886), Stanisław Kunicki (1861-1886), Michał Ossowski (1863-1886) i Jan Pietrusiński (1864-1886) byli działaczami Socjalno-Rewolucyjnej partii "Proletariat", pierwszej polskiej partii robotniczej. Zostali straceni za działalność rewolucyjną przez carski reżim dokładnie 130 lat temu, 29 stycznia 1886 r., pod murami Cytadeli. Piotr Bardowski, Rosjanin i sprawiedliwy sędzia został stracony za znalezienie w jego mieszkaniu "Odezwy do oficerów" rosyjskich, wzywającej do nieposłuszeństwa wobec caratu. Stanisława Kunickiego skazano na śmierć za współpracę z Narodną Wolą przy zamachu na inspektora Siudejkina w Petersburgu, Jan Pietrusiński, był robotnikiem ze Zgierza, po aresztowaniu uznanym za "szczególnie groźnego". Stanisław Ossowski, był natomiast warszawskim robotnikiem i członkiem drużyny bojowej "Proletariatu".
-
W tej galerii znajdują się 2 zdjęciandz., 23/10/2016 - 16:26
"No pasaran!", "Franco zbój - Mussolini ch.."! Tak po dźwiękach "Międzynarodówki" i "Marszu Brygady Dąbrowskiego zakończyła się zorganizowana przez warszawskich działaczy lewicy i przedstawicieli lokalnych społeczności wczorajsza pikieta po siedzibą IPNu.
Pikieta odbyła się z okazji 80. rocznicy powstania Brygad Międzynarodowych walczących po stronie republikańskiej w hiszpańskiej wojnie domowej, ku pamięci ochotników różnych narodowości walczących z faszyzmem. Dziś w wielu krajach europejskich takich jak Francja cy też Wielka Brytania Brygadom Międzynarodowym odsłania się pomniki i otacza ich należnym szacunkiem.
W Polsce natomiast, począwszy od 1 kwietnia tego roku i niesławnej ustawy o o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, rozpoczęła się absurdalna kampania oczyszczania polskich miast z patronów ulic mających cokolwiek wspólnego z lewicą. W stolicy na liście znalazły się m.in. ulice Dąbrowszczaków i Okrzei.Wśród mówców znajdował się m.in. przedstawiciel Społecznego Komitet Obrony Ulicy Związku Walki Młodych, znajdującej się na warszawskim Ursynowie. Stwierdził on, że 12 lat temu 97% z 1100 mieszkańców było przeciwnych zmianie nazwy ulicy. Związek Walki Młodych był antyfaszystowską organizacją młodzieżową walczącą u boku Polskiej Partii Robotniczej. Na jego podstawie uformowano batalion "Czwartaków", walczący m.in. w Powstaniu Warszawskim, którego jednym z dowódców był Edwin Rozłubirski, powstaniec przemilczany dziś przez IPN.
80 lat temu w hiszpańskiej miejscowości Albacerce, trzy miesiące po faszystowskim puczu generała Franco, skierowanym przeciwko demokratycznie wybranemu lewicowemu rządowi Republiki Hiszpańskiej sformowany został batalion im. Jarosława Dąbrowskiego, przekształcony później w XIII Brygadę Międzynarodową. W czasie wojny domowej w Hiszpanii, w walce z faszyzmem Franco wspieranym przez Hitlera i Mussoliniego wzięło udział 35 tysięcy ochotników z zagranicy. Polacy w liczbie 3 800 byli trzecią najliczniejszą grupą narodowościową po Francuzach i Niemcach.
-
W tej galerii znajduje się 5 zdjęćndz., 29/01/2017 - 22:18
w sobotę 28 stycznia około godziny 16 w okolicach Bramy Straceń na warszawskiej Cytadeli odbyła się uroczystość upamiętniająca 131. rocznicę stracenia czterech działaczy Proletariatu. Socjalno-Rewolucyjna Partia "Proletariat" była pierwszą polską partią robotniczą o marksistowskim programie.
Działająca na terenie Królestwa Kongresowego partia, założona we wrześniu 1882 roku musiała stawić czoła niezwykle ciężkim warunkom represyjnego reżimu carskiego. Niemniej jednak powstanie partii doprowadziło do wzrostu świadomości klasowej polskiego proletaratu o czym świadczy chociażby masowy strajk w zakładach tkackich w Żyrardowie w 1883 roku, w mieście w którym działała aktywna komórka partii. Partia została rozbita po kilku latach działalności.
190 członków "Proletariatu" znalazło się w więzieniach, w tym 40 w Cytadeli. Przeprowadzono 29 procesów, które rozpoczęły się w listopadzie 1885 roku. 4 członków Proletariatu - Jana Pietrusińskiego, Piotra Bardowskiego, Stanisława Kunickiego i Romana Ossowskiego skazano na śmierć.
Piotr Bardowski (1846-1886), Stanisław Kunicki (1861-1886), Michał Ossowski (1863-1886) i Jan Pietrusiński (1864-1886) byli działaczami Socjalno-Rewolucyjnej partii "Proletariat", pierwszej polskiej partii robotniczej. Zostali straceni za działalność rewolucyjną przez carski reżim dokładnie 131 lat temu, 28 stycznia 1886 r., pod murami Cytadeli.
-
W tej galerii znajduje się 0 zdjęć
-
W tej galerii znajdują się 3 zdjęciasob., 11/11/2017 - 20:43
Marsz wyruszył nieco po godzinie 14 z placu Politechniki idąc ulicą Nowowiejską, przez Plac Zbawiciela, Mokotowską do Placu Trzech Krzyży.
Alerta, alerta antifascista! Tęp bandytów z NSZ! Naszą drogą jest socjalizm, uderz, uderz w kapializm! Krematoria i swastyka - narodowców polityka! Krzyczeli demonstranci skupieni na placu Trzech Krzyży w kierunku tłumu narodowców sunącego Alejami Jerozolimskimi.
Na demonstracji pokaźnie wyróżniały się czerwone flagi, nadając wigoru różnokolorowemu tłumowi i pokazując, że jedyną możliwą odpowiedzią na niesprawidliwość kapitalizmu i brutalność faszyzmu - jego łańcuchowego psa - jest socjalizm i uspołecznienie środków produkcji. Faszyści, burżuje, wasz koniec
Pochód zakończył się pod Sejmem na ulicy Wiejskiej. Część działaczy anarchistycznych przeszła jeszcze na ulice Wilczą pod Komendę Główną Policji aby sprzeciwić się brutalności służb mundurowych.
W demonstracji brali udział przedstawiciele lewicy społecznej - działacze RSS, Alternatywy Socjalistycznej, Razem, "WZZ Walka", Inicjatywy Polskiej a także środowiska LGBT i feministyczne, łącznie około 1500 osób.
-
W tej galerii znajdują się 2 zdjęciawt., 12/12/2017 - 17:51
"Zostawcie nasze ulice"! "Chcemy pomnika Gierka i Gomułki w Warszawie!", "Łapy precz od naszych ulic" - pod takimi hasłami odbyła się W sobotę 9 grudnia pod siedzibą urzędu wojewody miała miejsce pikieta przeciwko dekomunizacji ulic. Dekomunizacja zostaje przeprowadzona odgórnie, przez PiS-owskiego wojewodę Zdzisława Sipierę, wbrew woli mieszkańców i znacznej części samorządowców.
-
W tej galerii znajdują się 4 zdjęciapon., 22/01/2018 - 20:28
Erdogan terrorysta! Wolny Kurdystan! Biji Rojava! Biji Kurdystan! Około 100 osób demonstrowało w poniedziałek 22 stycznia swoją solidarność z ludnością miasta Afrin, bombardowaną przez ostatnie dni przez tureckie samoloty.
Przez ostatnie lata siły lewicy - milicje YPG i YPJ zdobyły kontrolę nad znaczną częścią północnej Syrii, nad obszarem syryjskiego Kurdystanu. Na obszarze kontrolowanym przez YPG i YPJ będące zbrojnym ramieniem partii PYD - powiązanej z lewicowo-narodowowyzwoleńczą PKK wprowadzono system demokracji bezpośredniej, skolektywizowano rolnictwo i wprowadzono równouprawnienie kobiet.
Nacjonalistyczno-islamistyczny reżim Recipa Tayipa Erdogana panujący w NATO-wskiej Turcji nie znadza się na istnienie niezależnej, lewicowej Demokratycznej Konfederacji Północnej Syrii w Rożawie i zrzuca bomby na miasto Afrin
Siły, które jeszcze niedawno walczyły dla Daesh (Państwa Islamskiego), teraz nazywają się umiarkowanymi rebeliantami, tylko po to, aby skuteczniej służyć interesom imperializmu tureckiego. Po obu stronach granicy trwa walka ludu o wolność, walka ludu tureckiego i ludu kurdyjskiego, przeciwko tyranii Erdogana. Rząd Erdogana prześladuje również Turków, nie godzących się
Za samo pisanie w gazetach o prawach ludności kurdyjskiej można iść do więzienia w Turcji za rzekome wspieranie terroryzmu. Członkowie HDP i Tureckiej Partii Komunistycznej i wielu innych organizacji trafiają do więzień za sprzeciwianie się autorytarnej dyktaturze, która jednocześnie należy do NATO. Polski rząd utrzymuje z nią sojusz ! Nie może być zgody na wspieranie tureckiego imperializmu! Nie może być zgody na udział wojsk NATO we wspieraniu Państwa Islamskiego, pod inną etykietką, tak zwanych umiarkowanych, syryjskich, "demokratycznych" rebeliantów. Nie może być zgody na śmierć ludności cywilnej i walkę wytoczoną przez reżim Erdogana ludowi kurdyjskiemu i tureckiej opozycji!- mówił Piotr Ciszewski z kampanii Historia Czerwona i Czarno-Czerwona.
Przedstawiciel mniejszości kurdyjskiej nazwał islamistów walczących po stronie . Stwierdził, że walka wyzwoleńcza Kurdów z YPG i YPJ (lewicowe milicje w syryjskim Kurdystanie - Rożawie) jest walką o wolność naszą i Waszą.
Przedstawiciel anarchistów skrytykował hipokryzję imperializmów - tureckiego i rosyjskiego, które wykorzyst, a także hipokryzję Stanów Zjednoczonych., które po uzbrojeniu YPG i YPJ i rzekomym uważaniu Kurdów za swoich sojuszników dały pozwolenie na bombardowania ludności cywilnej. Same tylko sobotnie bombardowania, jak podaje BBC, powołując się na informację YPG doprowadziły do śmierci trzech bojowników milicji, sześciu cywilów i raniły 13 osób.
Przedstawiciel Pracowniczej Demokracji obwinił imperializmy - amerykański, turecki i rosyjski o pasożytowanie na walce wyzwoleńczej Kurdów i obwinił reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada za powstanie Państwa Islamskiego.
W pikiecie uczestniczyło około 100 osób, w tym działacze lewicowych organizacji takich jak partia Razem, Ruch Sprawiedliwości Społecznej i Inicjatywa Pracownicza, a także reprezentanci mniejszości kurdyjskiej i działacze anarchistyczni. Demonstranci trzymali czerwone sztandary, a także flagi Partii Pracyjących Kurdystanu i YPG.
Facebookowy profil kurdystan.info - strona poświęcona walce wyzwoleńczej kurdyjskiej lewicy
https://pl-pl.facebook.com/kurdystan.info/
Film z demonstracji:
https://www.youtube.com/watch?v=zCqFFKBA4QU&feature=youtu.be
-
W tej galerii znajduje się 5 zdjęćwt., 30/01/2018 - 10:41
W niedzielę 28 stycznia na stokach Cytadeli na warszawskim Żoliborzu działacze warszawskiej lewicy uczcili pamięć działaczy Proletariatu zamordowanych przez carat 132. lata temu. Obchody zorganizowała kampania Historia Czerwona i Czarno-Czerwona.
Socjalno-Rewolucyjna Partia "Proletariat" była pierwszą polską partią robotniczą o marksistowskim programie. Działająca na terenie Królestwa Kongresowego partia, założona we wrześniu 1882 roku musiała stawić czoła niezwykle ciężkim warunkom represyjnego reżimu carskiego.
Niemniej jednak powstanie partii doprowadziło do wzrostu świadomości klasowej polskiego proletaratu o czym świadczy chociażby masowy strajk w zakładach tkackich w Żyrardowie w 1883 roku, w mieście w którym działała aktywna komórka partii. Partia została rozbita po kilku latach działalności.
nid%3D22063%7Ctitle%3D%7Cdesc%3D%7Clink%3Dnone
190 członków "Proletariatu" znalazło się w więzieniach, w tym 40 w Cytadeli. Przeprowadzono 29 procesów, które rozpoczęły się w listopadzie 1885 roku. 4 członków Proletariatu - Jana Pietrusińskiego, Piotra Bardowskiego, Stanisława Kunickiego i Michała Ossowskiego skazano na śmierć.
nid%3D22065%7Ctitle%3D%7Cdesc%3D%7Clink%3Dnone
Piotr Bardowski (1846-1886), Stanisław Kunicki (1861-1886), Michał Ossowski (1863-1886) i Jan Pietrusiński (1864-1886) byli działaczami Socjalno-Rewolucyjnej partii "Proletariat", pierwszej polskiej partii robotniczej. Zostali straceni za działalność rewolucyjną przez carski reżim 28 stycznia 1886 r., pod murami Cytadeli.
Piotr Bardowski, Rosjanin i sprawiedliwy sędzia został stracony za znalezienie w jego mieszkaniu "Odezwy do oficerów" rosyjskich, wzywającej do nieposłuszeństwa wobec caratu.
Stanisława Kunickiego skazano na śmierć za współpracę z Narodną Wolą przy zamachu na inspektora Siudejkina w Petersburgu.
Jan Pietrusiński, był robotnikiem ze Zgierza, po aresztowaniu uznanym za "szczególnie groźnego".
Michał Ossowski, był natomiast warszawskim robotnikiem i członkiem drużyny bojowej "Proletariatu".
Tegoroczne obchody przypadły na czas silnej walki rządzących reakcjonistów ze wszystkimi przejawami lewicy i ruchu robotniczego. "Dobra zmiana", jak pokazały reportaże z ostatniego tygodnia, kokietuje jawnych neonazistów, którzy swobodnie spacerują po korytarzach parlamentu, jednocześnie, jak pokazał minister Brudziński - kłamie o rzekomo "lewicowym" charakterze nazizmu i faszyzmu. Nazizm i faszyzm to ideologie polityczne burżuazji, dążące do budowy państwa policyjnego mającego za zadanie zgładzić ruch robotniczy, ideologie militarystyczne, szowinistyczne i ekspansjonistyczne, jakże bliskie marzeniom naszej konserwatywno-populistycznej prawicy.
-
W tej galerii znajdują się 3 zdjęciapt., 02/03/2018 - 01:50
W czwartek 1 marca, mimo silnego mrozu i agresywnej rządowej propagandy, warszawscy lewicowcy i antyfaszyści uczcili pamięć ofiar reakcyjnego podziemia
-
W tej galerii znajdują się 4 zdjęciandz., 23/10/2016 - 16:26
-
W tej galerii znajduje się 0 zdjęć
Organizatorzy antynacjonalistycznego marszu uznali, iż nie ma istotnej różnicy między faszyzmem i komunizmem. Lewica marksistowska i każda inna przyzwoita lewica powinna omijać tę bandę szerokim łukiem.
Około 500 osób przeszło w strugach listopadowego deszczu ulicami Warszawy w demonstracji antyfaszystowskiej „Razem Przeciwko Nacjonalizmowi”, zorganizowanej w 76. rocznicę antysemickich rozruchów w III Rzeszy, znanych jako „noc kryształowa”. W przemarszu wzięli udział członkowie organizacji lewicowych, anarchistycznych i feministycznych.
Po skandalu, jakim było siłowe usunięcie z pochodu członków Komunistycznej Młodzieży Polski, demonstracja wyruszyła około godziny 13:30 spod bramy Uniwersytetu Warszawskiego, i szła dalej ulicami miasta - Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem pod Ministerstwo Gospodarki gdzie przemawiali organizatorzy m.in. Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji oraz związkowiec z OPZZ-u.
- Działania na rzecz wolności, równości demokracji są wpisane w nasze statuty. Jako związkowcy jesteśmy uwrażliwieni na dyskryminację i ludzką krzywdę. Wiemy że, skrajny nacjonalizm i demony faszyzmu rodziły się kiedy duże grupy społeczne żyły w biedzie. Niestety dzisiaj taką sytuację mamy dzisiaj w Polsce. Wielu polityków nie mając sposobu na poprawę życia Polaków szuka łatwych odpowiedzi. Tymi odpowiedziami jest zrzucanie winy na ludzi o innych poglądach. Przyzwolenie społeczne dla takich działań prowadziło prędzej czy później do tragedii tysięcy a nawet milionów - powiedział Andrzej Radzikowski, członek kierownictwa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
Jest tu dziś dużo młodych ludzi. Was szczególnie dotyka ciężka sytuacja gospodarcza. 10% najbogatszych Polaków zgarnia 40% zysków z pracy. Jako OPZZ zwracamy władzy na to uwagę, nie tylko ją krytykujemy ale mamy też własne pomysły.
Demonstranci wykrzykiwali hasła "rząd na bruk", "bruk na rząd". "obóz pracy i swastyka to jest wasza polityka", "wolność, równość pomoc wzajemna", "solidarność naszą bronią.
W demonstracji uczestniczyli przedstawiciele organizacji anarchistycznych, feministki oraz działacze m.in. Pracowniczej Demokracji i Federacji Młodych Socjaldemokratów. Podczas wiecu przed demonstracją doszło do nieprzyjemnego incydentu i wyrzucenia przedstawicieli Komunistycznej Młodzieży Polski z demonstracji przez anarchistów. Oczywiście z poglądami KMP można się nie zgadzać i poglądy te krytykować, podobnie jak poglądy anarchistów, socjalistów, czy sekt trockistowskich. Nie można jednak dłużej tolerować totalitarnych zachowań w tzw. ruchu antyfaszystowskim.
-
W tej galerii znajduje się 35 zdjęćśr., 29/11/2017 - 01:03
-
W tej galerii znajduje się jedno zdjęciendz., 18/09/2011 - 18:01
-
W tej galerii znajduje się 11 zdjęćwt., 11/01/2011 - 03:47
„Władza Rad” na ulicach Berlina
Około 40 tys. osób uczciło pamięć komunistycznych męczenników: Karla Liebknechta i Róży Luksemburg biorąc udział w marszu w rocznicę mordu.Prawie czterdzieści tysięcy ludzi maszerowało ulicami Berlina w niedzielę 8. stycznia 2011 r. by uczcić w pamięć Róży Luksemburg i Karla Liebknechta, zamordowanych 92 lata temu.
Róża Luksemburg i Karl Liebknecht, założyciele niemieckiej Partii Komunistycznej, zostali zabici prawicowe bojówki znane jako "Freikorps" tuż po utworzeniu Republiki Weimarskiej.
W marszu, zakończonym pod pomnikiem wzniesionym ku czci ofiar, uczestniczyli przedstawiciele niemal wszystkich partii komunistycznych i grup lewicowych z Europy. Spośród organizacji polskiej lewicy, w berlińskim marszu udział wzięli redaktorzy i sympatycy portalu „Władza Rad”
-
W tej galerii znajdują się 2 zdjęciapon., 08/04/2013 - 14:22
-
W tej galerii znajduje się 8 zdjęćpt., 09/09/2011 - 01:08
-
W tej galerii znajduje się 5 zdjęćsob., 15/03/2014 - 18:52
-
W tej galerii znajduje się 130 zdjęćwt., 15/12/2015 - 02:20