Original Message
Subject: List do Redakcji
From: jansonjs@poczta.fm
Date: Fri, December 20, 2013 9:14 am
To: redakcja@1917.net.pl
--------------------------------------------------------------------------
Droga Redakcjo,
W ramach „Listów do Redakcji” parę pytań ode mnie:
1) W jaki sposób miałoby nastapić przekształcenie postkapitalistycznej formacji społecznej kapitalizmu w pełnowartościowy socjalizm? W odniesieniu do: „Nie był to też kapitalizm, gdyż gospodarka zorganizowana była w sposób planowy a rozrzut dochodów pomiędzy biednymi a bogatymi był znacznie mniejszy niż dziś. Była to niewątpliwie postkapitalistyczna formacja społeczna, ale formacja przejściowa - "w pół drogi"-, która nie mogła utrzymać się na dłuższą metę. Musiała albo przekształcić się w pełnowartościowy socjalizm, albo cofnąć do kapitalizmu, tak jak stało się to w 1989 roku. Innej drogi nie było.'
http://www.1917.net.pl/node/321
Czy widzicie jakieś słabe punkty w socjalizmie? Jeżeli tak, to jakie?
2) Czy można przekształcić całe państwo w państwo socjalistyczne? Czy socjalizm nie jest bardziej 'stanem umysłu', do którego nie każdy dorosły człowiek jest dojrzały i być może nie dojrzeje w ciągu całego swojego życia? Człowiek z swojej natury jest egoistycznym bytem, przede wszystkim chcącym zaspokoić swoje potrzeby (biologiczne, emocjonalne, materialne). Socjalizm wymaga u ludzi pewnego stanu zrozumienia i dojrzałości, pewnego rodzaju wiedzy, która przekona człowieka o słuszności tego ustroju. W mojej pracy na tym samym stanowisku co ja, pracuje jeszcze jedna osoba. I widzę, że z nas dwojga ja jestem bardziej pracowita, ta druga osoba stara się robić mniej, o ile to możliwe (pensje mamy te same). I szczerze to uważam, że jest to niesprawiedliwe. W tym wypadku sa trzy wyjścia:
1. Skoro zarabiamy tyle samo, to ja też zacznę „olewać” system,
2. Z racji tego, że bardziej się staram, chcę awansu (przede wszystkim chodzi o wyższa pensje)
3. Nic nie robię z tym stanem rzeczy, ale znając siebie będzie mnie tylko to denerwować i demotywować.
Więc tutaj koleje pytanie: czy wszystkim po równo? Czy wszystkim wg potrzeb?
Czy wszystkim wg pracy i zasług?
Proszę o Wasza opinię.
Pozdrawiam
serdecznie, sylwiaPo
-------------------------------------------------------------------------
ODPOWIEDŹ REDAKCJI WR
Dziękujemy za pytania, poniżej zamieściliśmy nasze odpowiedzi:
Odpowiedź na pytanie 1)
Przekształcenie ewentualnej postkapitalistycznej formacji społecznej w pełnowartościowy socjalizm nastąpi w momencie, kiedy dany kraj będzie wyżej rozwinięty gospodarczo i cywilizacyjnie niż najwyżej rozwinięte kraje kapitalistyczne. Lew Trocki, widzący rozbieżność pomiędzy teoretycznymi założeniami socjalizmu i praktyką stalinowskiego „socjalizmu” opisał to w książce „Zdradzona Rewolucja”
Na dwa lata przed „Manifestem Partii Komunistycznej" młody Marks pisał: ,,... rozwój sił wytwórczych stanowi bezwzględnie niezbędną przesłankę praktyczną (komunizmu) również z tej racji, że bez tego uspołeczniona zostałaby tylko nędza, a wraz z tym znów rozpoczęłaby się walka o rzeczy niezbędne do życia i zmartwychwstałby cały ten stary kram". Myśl ta nie została nigdzie przez Marksa rozwinięta i nie przypadkiem nie przewidział on rewolucji proletariackiej w zacofanym kraju. Lenin także nie zastanawiał się nad tym i też nie przypadkiem: nie przewidział on tak długiej izolacji państwa radzieckiego. Tymczasem powyższy cytat z Marksa, będący u niego jedynie abstrakcyjną konstrukcją i dowodem przez negację, daje niezastąpiony klucz teoretyczny do wyjaśnienia całkiem konkretnych trudności i bolączek ustroju radzieckiego. Na historycznym gruncie biedy, zaostrzonej przez zniszczenia wojny imperialistycznej i domowej, „walka o byt własny człowieka" nie tylko że nie ustała nazajutrz po obaleniu burżuazji, nie tylko nie zelżała w następnych latach, lecz przeciwnie, stawała się chwilami niesłychanie bezwzględna: czy trzeba przypominać, że w niektórych regionach kraju dwukrotnie już dochodziło do ludożerstwa?
Dystans dzielący Rosję carską od Zachodu daje się zmierzyć na serio dopiero teraz. W najbardziej sprzyjających warunkach, to znaczy bez wstrząsów wewnętrznych i bez katastrof spowodowanych z zewnątrz, potrzeba by jeszcze kilka pięciolatek, żeby ZSRR zdołał w pełni zasymilować te osiągnięcia rozwoju gospodarczego i świadomości społecznej, na dojście do których prymusy cywilizacji kapitalistycznej straciły całe stulecia. Istota obecnych poczynań gospodarczych i kulturalnych w ZSRR polega na stosowaniu socjalistycznych metod dla rozwiązania presocjalistycznych zadań.
Związek Radziecki przewyższa obecnie, co prawda, poziomem swych sił wytwórczych najbardziej przodujące kraje epoki Marksa, lecz — po pierwsze — we współzawodnictwie historycznym dwóch ustrojów chodzi nie tyle o poziom absolutny, co o względny: radziecka gospodarka rywalizuje z kapitalizmem Hitlera, Baldwina i Roosevelta, a nie Bismarcka, Palmerstona czy też Abrahama Loincolna; po drugie — wraz z rozwojem techniki światowej ulega gruntownej zmianie zakres ludzkich potrzeb; w czasach Marksa nie znano ani samochodów, ani radia, ani kina, ani samolotów. Tymczasem nie sposób wyobrazić sobie społeczeństwa socjalistycznego, w którym nie byłoby można swobodnie korzystać ze wszystkich tych dóbr.
„Niższe stadium komunizmu", posługując się terminem Marksa, zaczyna się od tego poziomu, do jakiego zbliżył się najbardziej rozwinięty kapitalizm.
(http://marxists.anu.edu.au/polski/trocki/1936/zdr-rew/03.htm#0305)
W przypadku już zbudowanego socjalizmu ciężko mówić o słabych punktach. W przypadku „realnego socjalizmu” słabości wynikały z tego, że socjalizm nie został w pełni zbudowany.
Odpowiedź na pytanie 2)
Przede wszystkim, przekształcenie całego państwa w państwo socjalistyczne – będące w rzeczywistości półpaństwem, opierającym się na autorytece uzbrojonego ludu, nie jest możliwe bez zdruzgotania i zniszczenia machiny państwa kapitalistycznego, która została stworzona dla ochrony interesów kapitalistów. Celem działania państwa kapitalistycznego jest zabezpieczenie zysków kapitalistów, natomiast celem działania państwa socjalistycznego – zaspokojenie potrzeb społecznych. Te dwie róźne role są ze sobą sprzeczne i nie można tak sobie „dostroić” państwa kapitalistycznego do potrzeb ludzi pracy. Do zbudowania socjalizmu konieczne jest zdruzgotanie kapitalistycznej machiny państwowej i ustanowienie nowej formy władzy, na przykład władzy rad robotniczych, takiej jak w Rosji w 1917.
Jak stwierdził Lenin w jednej ze swoich najważniejszych prac „Państwo a rewolucja”, w rozdziale podsumującym wnioski Marksa dotyczące wydarzeń Komuny Paryskiej:
Myśl Marksa polega na tym, że klasa robotnicza winna zdruzgotać, zburzyć „gotową machinę państwową”, a nie poprzestać na samym jej zagarnięciu. (http://www.marxists.org/polski/lenin/1917/par/03.htm)
Socjalizm nie jest „stanem umysłu” lecz formacją społeczno-gospodarczą. Oczywiście stan umysłu ludzkiego zależy od wrażeń z otoczenia i ekonomicznych warunków życia.
Proces produkcji dóbr i usług jest procesem społecznym, nie indywidualnym, tak więc w każdej pracy, czy jest to programowanie, czy praca w fabryce, postawy egoistyczne będą zanikać jako nieopłacalne z punktu widzenia jednostki. Szerzenie się alienacji jednostki w pracy w kapitalizmie wynika z konkurencji o miejsca pracy, oraz z działań samych kapitalistów, którzy we wzajemnym szczuciu pracowników na siebie, w dzieleniu ich i antagonizowaniu widzą drogę do zwiększenia swoich zysków. Jedną z metod antagonizowania pracowników jest wyższe opłacanie jednej ich części kosztem innej, co ma na celu zniszczenie w nich poczucia solidarności, koniecznego do walki o podwyżki płac czy założenia związku zawodowego.
Odpowiedź na pytanie 3)
"Od każdego według jego możliwości – każdemu według jego potrzeb” tymi słowami Karol Marks opisał zasadę funkcjonowania społeczeństwa komunistycznego w pracy „Krytyka programu gotajskiego”
W wyższej fazie społeczeństwa komunistycznego, kiedy zniknie ujarzmiające człowieka podporządkowanie podziałowi pracy, a przez to samo zniknie też przeciwieństwo pomiędzy pracą fizyczną a umysłową; kiedy praca stanie się nie tylko źródłem utrzymania, ale najważniejszą potrzebą życiową; kiedy wraz ze wszechstronnym rozwojem jednostek wzrosną również ich siły wytwórcze15j , a wszystkie źródła zbiorowego bogactwa popłyną obficiej — wówczas dopiero będzie można całkowicie wykroczyć poza ciasny horyzont prawa burżuazyjnego i społeczeństwo będzie mogło wypisać na swym sztandarze: Każdy według swych zdolności, każdemu według jego potrzeb! ” (http://www.marxists.org/polski/marks-engels/1875/gotha/gotha.htm).
Formuła „od każdego według jego możliwości każdemu według jego pracy” pojawiła się w stalinowskiej konstytucji ZSRR w 1936 roku i została stworzona na potrzeby stalinowskiej biurokracji. Jest ona niewiele znaczącą parodią wcześniejszej formuły Marksa, rozpowszechnianą przez stalinowców dla uzasadnienia, dlaczego stalinowskie państwa mają tak niewiele wspólnego z socjalizmem jaki opisali Marks i Lenin. Przyznawanie ludziom dóbr „według ich pracy” jest zasadą kapitalistyczną, nie komunistyczną – bo jest to zasada funkcjononowania pracy najemnej. Cenę pracy ustala rynek pracy. W komunizmie, gdy dojdzie do zniesienia pracy najemnej, powstanie ekonomiczna możliwość realizacji zasady „od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb.
Jak ocenił obie te frazy Lew Trocki:
Rozdział pierwszy, zatytułowany „Ustrój społeczny", kończy się takimi słowami: „W ZSRR urzeczywistniana jest zasada socjalizmu: od każdego według jego możliwości, każdemu według jego pracy". Ta wewnętrznie niespójna, żeby nie powiedzieć — pozbawiona sensu formuła, która, choć to niewiarygodne, przedostała się do starannie przemyślanego tekstu ustawy zasadniczej państwa z przemówień i artykułów, świadczy nie tylko o zupełnym upadku poziomu teoretycznego ustawodawców, ale i o tym fałszu, jaki przenika nową konstytucję, będącą wszak zwierciadłem warstwy panującej. Nie trudno domyślić się, jak powstała nowa „zasada". W celu scharakteryzowania społeczeństwa komunistycznego Marks stosował słynną formułę: „od każdego według możliwości, każdemu według potrzeb". Obie części tej formuły są nierozłączne. „Od każdego według możliwości" w rozumieniu komunistycznym, a nie kapitalistycznym, oznacza: praca przestała już być obowiązkiem, a stała się indywidualną potrzebą; społeczeństwo nie potrzebuje już stosować przymusu; od pracy mogą uchylać się tylko chorzy i osobnicy nienormalni. Pracując „według możliwości", czyli odpowiednio do swych sił fizycznych i psychicznych, bez jakiegokolwiek bądź przymusu, członkowie komuny będą dzięki wysokiej technice zapełniać magazyn społeczeństwa w stopniu wystarczającym, żeby mogło ono szczodrze obdzielać wszystkich i każdego „według potrzeb", bez poniżającej kontroli. Dwuczłonowa, lecz nierozłączna formuła komunizmu zakłada więc obfitość, równość, wszechstronny rozwój osobowości i wysoką dyscyplinę społeczną człowieka.
Pod każdym z tych względów państwo radzieckie jest znacznie bliższe zacofanego kapitalizmu niż komunizmu. Nie może ono jeszcze nawet marzyć o tym, żeby każdego obdzielić „według potrzeb". Właśnie jednak dlatego nie może ono pozwolić swym obywatelom, aby pracowali „według możliwości". Uważa się ono za zniewolone koniecznością zachowania w mocy systemu płacy akordowej, której zasadę można by wyrazić tak oto: „z każdego wydusić jak można najwięcej i w zamian dać mu jak można najmniej". Rozumie się, że w ZSRR nikt nie pracuje powyżej swoich „możliwości" w absolutnym sensie tego słowa, czyli powyżej swego potencjału fizycznego i psychicznego; ale nie ma również tego i w kapitalizmie; najbardziej bestialskie, jak i najbardziej wyszukane metody wyzysku zatrzymują się na granicy wyznaczonej przez przyrodę. Wszak i muł pod batem poganiacza pracuje „według możliwości" z czego nie wynika, że bat jest socjalistyczną zasadą dla mułów. Również i w ustroju radzieckim praca najemna pozostaje naznaczona poniżającym piętnem niewolnictwa. Wynagrodzenie „według pracy" — w rzeczy samej preferuje pracę „umysłową" względem fizycznej, zwłaszcza niewykwalifikowanej — jest źródłem niesprawiedliwości, ucisku i przymusu dla większości oraz źródłem przywilejów i „radosnego życia" dla mniejszości.
Zamiast jawnie zgodzić się z tym, że w ZSRR panują jeszcze burżuazyjne normy pracy i dystrybucji, autorzy konstytucji przecięli całościową zasadę komunistyczną na pół, odłożyli na nieokreśloną przyszłość drugą połowę, proklamowali, że pierwsza już jest urzeczywistniona, przyłączyli do niej mechanicznie kapitalistyczną zasadę płacy akordowej, wszystko to zarazem nazwali „zasadą socjalizmu" 1 na tym fałszu wznieśli gmach konstytucji! W sferze ekonomicznej największe znaczenie praktyczne będzie miał niewątpliwie artykuł 10, który w odróżnieniu od większości pozostałych, jest dostatecznie jasny i ma za zadanie zabezpieczyć własność osobistą obywateli, obejmującą przedmioty domowe i służące konsumpcji, wygodzie i potrzebom codziennym, przed zakusami ze strony samej biurokracji. Po odliczeniu „gospodarstwa domowego" własność tego rodzaju, oczyszczona z oblepiającej ją chciwości i zawiści człowieka o tradycyjnej mentalności, nie tylko utrzyma się w komunizmie, ale osiągnie wtedy niebywały rozwój. Co prawda można wątpić, by człowiek o wysokiej kulturze osobistej chciał obarczyć się śmietniskiem przedmiotów zbytku. Nie wyrzeknie się on jednak żadnej zdobyczy komfortu. Najbliższe zadanie komunizmu polega na zagwarantowaniu wygód dla ogółu. W Związku Radzieckim problem własności osobistej na razie jeszcze traktowany jest nie w komunistycznym, ale drobnomieszczańskim aspekcie. Własność osobista chłopów i nie „jaśnie wielmożnego" ludu miejskiego stanowi obiekt oburzającej samowoli ze strony biurokracji, która, zwłaszcza jej dolne ogniwa, w taki oto sposób zapewniają sobie własny względny komfort życiowy. Wzrost dobrobytu kraju umożliwia obecnie wyrzeczenie się zagarniania cudzego dobytku, a nawet skłania do jego ochrony, jako bodźca służącego do pobudzania wydajności pracy. Zarazem, i jest to wcale nie najmniej ważne, ochrona na mocy ustawy chałupy, krowy i sprzętów domowych chłopa, robotnika lub pracownika legalizuje willę biurokraty, jego daczę, jego samochód i wszelkie pozostałe „przedmioty użytku osobistego i wygód", jakie przywłaszczył on sobie zgodnie z zasadą „od każdego według możliwości, każdemu według pracy". W każdym razie nowa ustawa zasadnicza weźmie pod ochronę samochód biurokraty mocniej niż wóz chłopa.
(http://www.marxists.org/polski/trocki/1936/zdr-rew/10.htm)
pozdrawiamy,
Redakcja WR
- 14389 odsłon
Szanowna pani Sylwio , nie sądzę aby kapitaliści dobrowolnie prześli na socjalizm gdyż musieliby oddać wszystko to co przez lata nakradli a chciwość jest u nich nie do pokonania z braku człowieczeństwa które odrzucili po drodze życia goniąc za fortuną ! W chwili obecnej może dojść do rewolucji do której kapitaliści sami doprowadzają przez to że coraz bardziej okradają ludzi pracy doprowadzając ich do desperacji która zapoczątkuje rewolucję !!! Ludzkość chce żyć w sprawiedliwości społecznej ale z powodu niskiej swiadomości nie rozumieją jak mają to wprowadzić . Po drugiej wojnie światowej został wprowadzony socjalizm w fazie początkowej z kapitalizmu (feudalizmu)przedwojennego w początkowy socjalizm w którym istniały końcówki kapitalizmu takie jak;prywatne gospodarstwa rolne,małe sklepiki owocowo-warzywne ,zakłady obuwnicze i krawieckie itp. Sądzę że to nie było prawidłowe posunięcie ze strony władz iż rolnicy jak drobni sklepikarze byli bardziej zamożni od pracownika na państwowej posadzie ale mimo tej różnicy ludzie żyli w dobrobycie i w poczuciu bezpieczeństwa !!! Trzeba ty również zaznaczyć że kapitaliści wszystko robili aby zniszczyć socjalizm po przez wprowadzanie embarga na niektóre towary do bloku socjalistycznego lub ich zaniżanie albo podwyższanie na nie cen w zależności jaki był pobyt i podaż na rynku światowym którym manipulowali !Mamy tu dobitny przykład co stało się po roku 1989 jaką opcję polityczną Polacy wybrali w wyborach , Unię Wolności jak mnie pamięć nie myli a premierem był Mazowiecki . Już na samym początku emerytom i rencistom obnizyli o kilkanaście procent renty i emerytury co odbiło się wielkim niezadowoleniem wśród tych ludzi ! A co zrobił '' o światowej sławie ekonomista Balcerowicz ?! Nic wielkiego , tylko zastosował lek uspakajający w 1990r hiperinflację która doprowadziła naród do skrajnej nędzy i rozpaczy !!! Czy stało by się to gdyby ludzie mieli świadomość socjalistyczną ?! Czy wybrali by kapitalistów do rządu i oddali by im cały powojenny dorobek narodu wypracowany przez 45-lat po zniszczeniu przez hitlerowców ?!Na pewno nie, gdyż rozumieliby że nastąpi powrót do czasów z przed drugiej wojny światowej gdzie ludzie umierali nagminnie z głodu i chorób iż nie mieli pracy !!! Tak że socjalizm będzie wtedy tylko jak ludzkość osiągnie poziom świadomości socjalistycanej i zrozumie na czym polega socjalizm wtedy żaden kapitalista nie zawróci im w głowach obiecankami o bogactwie iż bogactwo to HUMANITARYZM W CZŁOWIEKU!!! Z wyrazami szacunku . FELIKS ASKI
Szanowna pani Sylwio , nawiązując do mojej poprzedniej odpowiedzi a pani pytania czy w socjaliźmie według potrzeb, to twierdzę że na początku po wprowadzeniu socjalizmu nie może tak być iż społeczeństwo musi nauczyć się samodyscypliny aby nie brać więcej żywności itp. niż jest to potrzebne do normalnego życia . Jeżeli jeden człowiek potrzebuje na jeden dzień pół chleba , ćwiartkę masła ,sto gram cukru .itd.to po co ma brać więcej na dzień niż tyle co w/w ?To taki przykład . To właśnie jest życie według potrzeb , bierzemy tyle ile potrzeba mam do życia na tydzień dla całej rodziny . Jest to samo jakbyśmy robili zakupy za pieniądze tylko z tą różnicą że bierzemy to co sobie życzymy i ile checmy a nie kupujemy tylko tyle na ile nas stać lub tylko rzeczy podstawowe albo jeszcze mniej z braku pieniędzy!!! Taki system o jakim piszę stosuje się w komuniźmie iż społeczeństwo ma wysoką świadomość sprawiedliwości społecznej a chciwość jest mu obca przeciwnie do kapitalistów !!! W społeczeństwie komunistycznym panuje miłość międzyludzka a tam gdzie jest miłość jest sprawiedliwość , pokój ,szacunek ,opieka wobec osób starszych ,poczucie bezpieczeństwa ,praca itd. całkowicie przeciwnie co jest w kapitaliźmie !!! Proszę mi wierzyć , JEST TO RAJ W PEŁNYM ZNACZENIU TEGO SŁOWA !!! Z wyrazami szacunku FELIKS ASKI
Pani Sylwio .
Po rozważaniach innej natury , podzielę się własnymi refleksjami i doświadczeniami
z kapitalistycznym edenem .
Jest to system przede wszystkim antyludzki i zdehumanizowany lansujący i gloryfikoujący egoizm oraz porażającą hipokryzję w przypadku tych , których "cnotą " jest życie w m.in. ubóstwie .Jak ono wygląda w rzeczywistości ; nie trzeba być filozofem by je ujrzeć .Te " wypasione " limuzyny i równie spasione brzuszki oraz przyprawiające o zawrót głowy swym przepychem zajmowane przez piewców i moralizatorów oraz autorów niedzielnych peanów na cześć umiaru i prostoty ; zapewniających solennie o wiecznej szczęśliwości czekającej każdą " owieczkę " , której " nienaruszalny , odwieczny boski porządek " ; ostro dał popalić .
Dlatego nie dziwmy się , iż kapitalizm i klerykalizm , żyją z sobą w doskonałej symbiozie . Narodziłeś się biedakiem , więc w pokorze i bez szemrania znoś swój los , dawaj się poniewierać , oszukiwać itp. bowiem "wielka nagroda pośmiertna czeka na maluczkich pokornego serca " itp. scholastyczne androny ; to hipokryzja w wydaniu judeochrześcijańskim .
Kapitalista z kolei ; poza własnym tyłkiem i własnym dobrem oraz przyjemnością ; nie jest zainteresowany nikim i niczym .
Czy aby na pewno od narodzin jesteśmy egoistami ? Niekoniecznie p.Sylwio .
Etyczne postępowanie polega przede wszystkim na dostrzeganiu czegoś więcej poza " własnym nosem " i w naturalny sposób budzi się i istnieje w człowieku naturalna zdolność do empatii ; widzenia nie tylko własnej " de " ;
co jest bardzo nie na rękę przede wszystkim demiurgom kapitalizmu ; dla których okolicznością " naturalną " ; jest istnienie np. brazyliskich faveli czy indyjskich dzielnic niewyobrażalnej ludzkiej nędzy , z niedaleko znajdującymi się , oddzielonymi odpowiednio wysokimi parkanami - dzielnicami miliarderów zajmujących hacjendy , apartamenty cZy wręcz pałace z basenami ; pilne strzeżonymi niczym byłe więzienie w Alcatraz .
Do bycia człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu ; nie jest potrzebna ingerencja boskich nieweryfikowalnych " sił " i kurateli oraz urządzania klerykalnej pokazówki lecz odrobinę serca , otwartości , dobroci , dobrej woli , tolerancji - przymiotów dziwnym trafem ustawicznie zawłaszczanych głównie przez Krk ; gdzie większość tych cnót to raczej pojęcia abstrakcyjne dla watykańskiego okupanta i jego niezliczonych kohort tonących w występku , dewiacjach seksualnych i łupiących od wieków tę piękną słowiańską krainę
A teraz " coś " z " własnego podwórka " .
Za PRL , tego wyszydzanego i obłakańczo gnojonego zewsząd PRL ;
pracowałem osiem godzin dziennie w warunkach godnych człowieka ; dostając odzież roboczą , środki czystości , mając również do dyspozycji herbatę i mleko .
Czas na diagnozę dogorywającego pacjenta .........Upadł berliński mur a wraz z nim upadł ludzki wymiar pracy i godności człowieka .Po wielkiej ogólnonarodowej fecie i ekstatycznej euforii z powodu obalenia " zbrodniczego systemu" i wprowadzeniu genialnych i fantastycznych reform imć Balcerowicza , który za swe postępki nie został doprowadzony przed Sąd ; w sposób diametralny zmieniła się sytuacja na rynku pracy - a raczej rynku ubóstwa , bezrobocia i braku perspektyw. Zastanawia mnie również ; czy powodem owej zbiorowej radosnej ekstazy , były bardzo dobrze prosperujące skupy surowców wtórnych , apteki w liczbie trzech na jednej ulicy większej aglomeracji , zakłady pogrzebowe świadczące " full serwis " tudzież zwiększona o świcie frekwencja w osiedlowych śmietnikach i " pośredniakach "? Zaiste ; żyć nie umierać ! !!!! Los , sytuacja oraz brak innych możliwości rzuciły mnie na folwark jednego z tysięcy zdehumanizowanych nowobogackich nuworyszy ; dla których "wielka transformacja " stała się gorączką złota i eldorado i gdzie nastąpił ich pokaźny " wysyp " . Już nie było ośmiu godzin pracy , środków czystości , odzieży roboczej i obuwia ; to był wyłącznie mój z a s r a n y interes . Mogłem pracować nawet w slipkach ." Służyłem " tak długo jak zażyczył sobie tego jaśnie hrabia ; czyli przeciętnie 14- 16 godzin dziennie , zaś w sobotę w drodze wielkiej łaski - ZALEDWIE OSIEM ......... po prostu cud wprawiający w spazmy łez radości ! Luksusowym zapleczem sanitarnym z którego można było skorzystać po trudzie wielogodzinnej katorgi ; była beczka wypełniona mętną cieczą , służąca jako natrysk i umywalka notabene udostępniona w akcie wielkiej łaski pryncypała. Temperatura powietrza panująca zimą w miejscu pracy będącym zdezelowanym barakiem skleconym z płyt regipsowych i blachy falistej we wczesnych godzinach porannych wynosiła minus 7 stopni . No cóż przy tak plażowych warunkach ; potrzeba było kwadransa na udrożnienie krwioobiegu w palcach by móc zasiąść do maszyny i rozpocząć służbę . Latem zaś ; za sprawą pieca służącego do zgrzewania folii termokurczliwej ; temperatura sięgała 45 - ciu stopni ; jedną z koleżanek dnia pewnego wynosiliśmy na zewnątrz ; straciła przytomność a dziedzic był za biedny by zaproponować załodze kilka butelek wody mineralnej lub zakupić zimą " metr " węgla . Lecz spełnić tak zuchwałą i bezczelną prośbę grupy najemnych niewolników ? ; toż były to HORRENDALNE KOSZTA RUJNUJĄCE KONTO BANKOWE BOGA - CHLEBODAWCY !!!!I gdzie Twój entuzjazm z idyllicznych perspektyw kapitalistycznego raju " przedtransformacyjny " robotniku ? ; zhańbiony , zmięty , zdeptany i zdesperowany człowiecze wyrzucany z posady na zbity łeb lub zap.....y w ramach śmieciowej umowy za żenującą jałmużnę wypłacaną w " ratach " ; gdzie Twoja stocznia ? ; gdzie lubelskie zakłady FSC i inne niezliczone "planowo" szabrowane i likwidowane zakłady ; które w mniejszym miastach zapewniały jedyne miejsce zatrudnienia i byt ich mieszkańcom. Chcesz odbyć podróż koleją ? ; to już zbyt karkołomny i egzotyczny koncept . Rozsądniej poszukać fiakra bowiem rikszarz niechybnie by wymiękł chcąc pokonać dalszą odległość .Miałeś nieszczęście zaniemóc , zachorować i mieć zaszczyt skorzystania z " bezpłatnych " usług tzw. służby zdrowia ? ; doprawdy masz problem . Twoje oczy lub serce wymagają interwencji lekarza specjalisty ? , w porządku ; przyjmą Cię za dwa lata ; lecz wtedy już raczej nie będą potrzebni .... No cóż ; zza ciemnych szyb klimatyzowanej limuzyny nie widać rodzimych gett nędzy , ubóstwa i ludzkiej beznadziei topionej w tanim trunku . Z tarasu wypasionych hacjend licznych bohaterów , którzy onegdaj " o takie Polskie walczyly " ; nie ujrzy się kohort zwyrodniałych psychopatycznych naćpanych , podchmielonych , rozjuszonych lumpów snujących się szczególnie sobotnimi wieczorami ulicami miast - siejących na nich postrach i terror oraz w środkach komunikacji miejskiej , zamienianej na " objazdową " wiejską knajpę w której nie trudno dostać " po ryju " w imię polskiej najświętszej tradycji , honoru oraz chrześcijańskiej miłości bliźniego ". Natomiast panowie pełniący funkcję stróżów prawa , wolą obsesyjnie nękać dyskretnie raczących się zawartością " małpki " ; statecznych seniorów rozgrywających na parkowych stolikach partyjkę szachów ; to zapewne mniej stresująca i bezpieczniejsza fucha niźli konfrontacja z falangą wygolonych psycholi wyposażonych w " maczety " , tasaki , łańcuchy , łomy i nie zdziwiłbym się by w asortymencie oręża - znalazła się maczuga a jako odzienie - dres zastąpiła zwierzęca skóra a adres zamieszkania - pieczara . Tymczasem szczęśliwi , zadowoleni i uśmiechnięci panowie gromadzący się w budynku przy ul.Wiejskiej , załatają tzw. dziurę budżetową i tzw. " kryzys " - akurat dotyczący owych dżentelmenów i ich kolegów po fachu - błąkającym się miedziakiem w portfelu najemnego rataja , rencisty lub emeryta ; człowieka który dziesiątki lat uczciwie pracował na ten zbrodniczy kapitalistyczny raj , kornie niczym Jurand koczujący i błagający o zlitowanie ; odzianych w biel - panów i pań życia i śmierci , którzy sprawią , iż poczujesz jak jesteś marny , maleńki , znikomy , obojętny , zbędny i niepotrzebny w konsumpcyjnym lupanarze - ( edenie zarezerwowanym wyłącznie na wieczne piękno , młodość , wydajność , dyspozycyjność , doświadczenie ," kreatywność " i nade wszystko - NIEŚMIERTELNOŚĆ I DOSKONAŁOŚĆ !!! ) , zużyty człowiecze płacący dziesięciolecia tzw.składki ubezpieczeniowe zamienione na ludzki szrott - Twą życiową końcową stację i wysypisko , na które wywiozą Cię sutenerzy obowiązującej religii zbiorowego obłędu używania .
Proszę również nie zapominać w jak zatrważającym wymiarze ; kapitalistyczna propaganda ; doszczętnie opanowała wsszelkie media ; od ponad dwóch dekad ujadające i bombardujące skołowanego kompletnie słuchacza czy widza ; który wierzy tym spreparowanym , zakłamanym bredniom .
Dlatego portal " Władza Rad " , który jest oglądany " dla beki " przez pewnego młodzieńca szczycącego się tym faktem w pewnym portalu społecznościowym ; jest jak powiew świeżego powietrza w zatęchłym pomieszczeniu .
A zachowanie młodzieńca , który został odpowiednio wytresowany w duchu narodowo - katolickim ; to temat na inną " opowieść " .
P.s.
Przepraszam za tzw.literówki i kulejącą stylistykę z powodu ciężkiej choroby.