Po niedzielnej demonstracji „żółtych kamizelek” w stolicy policja aresztowała ponad 200 osób . Prezydent Emmanuel Macron ogłosił, że podejmie „silne decyzje“.
Macron oświadczył, że wszyscy, którzy uczestniczyli w manifestacjach, są „wspólnikami wandali“, którzy doprowadzili do pożarów i demolowania sklepów na Polach Elizejskich. „To już się nie nazywa manifestacją. Ci ludzie chcieli zniszczyć Republikę, mogli kogoś zabić“ – mówił . „Wiele rzeczy zostało zrobionych od listopada, ale dzień dzisiejszy pokazuje, że to za mało“ - groził.
Macron nie sprecyzował, na czym miałyby polegać zapowiadane „zdecydowane środki“. Na wejście w życie oczekuje „ustawa antychuligańska“ przegłosowanej przez rządzącą partię, która poważnie ogranicza prawo do manifestacji. Ustawę będzie badać Rada Konstytucyjna.
- 731 odsłon