Wenezuela: Towarzysz Che Guevary doradcą ekonomicznym Maduro
cuatro, śr., 16/07/2014 - 17:29Kubański ekonomista i partyzant-weteran Orland Borrego, który walczył wspólnie z Ernesto Che Guevarą , został w zeszłym tygodniu doradcą ekonomic
- Czytaj dalej
- 3333 odsłony
UNESCO uhonorowała Che Guevarę
Anonim, ndz., 21/07/2013 - 16:23Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) wpisała dzieła Ernesto „Che” Guevary na międzynarodową listę dziedzictwa dokumentacyjnego, uznając wkła
- Czytaj dalej
- 3340 odsłon
Che Guevara: Orędzie do Organizacji Trójkontynentalnej
tres, śr., 10/10/2012 - 08:25Z okazji przypadającej 9 października 45. rocznicy śmierci Ernesto Che Guevary
Redakcja WR
------------------------------------------------------
- 8 odpowiedzi
- Czytaj dalej
- 10669 odsłon
Zbigniew Marcin Kowalewski: Na odsiecz Rewolucji Kongijskiej
ocho, czw., 09/08/2012 - 12:381965 – Che Guevara w partyzantce afrykańskiej
- 1 odpowiedź
- Czytaj dalej
- 8437 odsłon
Andrzej Bińkowski: Kuba, Castro, Rewolucja - część szósta (ostatnia)
Anonim, ndz., 08/01/2012 - 10:30Część piąta: http://1917.net.pl/?q=node/7125
- Czytaj dalej
- 10459 odsłon
Zbigniew Marcin Kowalewski: Chłopi w godzinie ognisk
tres, pt., 09/12/2011 - 17:18Współczesność” rok XIV nr 26 (305), Warszawa, 17 XII 1969 – 6 I 1970 r., s. 1 i 15.
- Czytaj dalej
- 7107 odsłon
Andrzej Bińkowski: Kuba, Castro, Rewolucja (część piąta)
Anonim, czw., 01/12/2011 - 00:13Część czwarta: http://1917.net.pl/?q=node/7060
Andrzej Bińkowski, "Kuba, Castro, Rewolucja", Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1980.
- Czytaj dalej
- 11113 odsłon
Tymoteusz Kochan: Nieśmiertelnemu Che Guevarze - w 83. rocznicę urodzin
tres, czw., 16/06/2011 - 09:52Che Guevara, najsłynniejszy rewolucjonista w historii świata, unieśmiertelniony przez pop kulturę i kulturę masową.
Che Guevara jako bohater - wyzwoliciel narodził się w Ameryce Południowej. Na kontynencie trwale traktowanym przez kapitalistycznie - mocarstwowe Stany jako wieczna kolonia dana białym przez boga. W tej sytuacji wiecznej beznadziei i poddaństwa wybrani, biali stanowili elitę z powodzeniem zajmującą miejsca wśród elit tego kapitalistycznego raju.
Na kontynencie panowała logika feudalno-pańskiego wyzysku przy jednoczesnym wiecznym usługiwaniu Wielkiemu Bratu z północy. Podczas gdy dla Europy ratunkiem z tej pułapki stawało się państwo opiekuńcze na zachodzie i realny socjalizm na wschodzie, Ameryka Łacińska grzęzła, podporządkowana do reszty dążeniom kapitału. Kontynent potrzebował nadziei, świat potrzebował symbolu.
Wtedy narodził się Che, zapatrzony w przyszłość na nieśmiertelnej fotografii, płynący na łodzi w kierunku Kuby w akcie, który każdy nazwałby szaleństwem. Stawiający czoła dyktaturze kapitalizmu i imperializmowi Stanów Zjednoczonych pod samym nosem bulteriera. Uzbrojony w rzeczywistości, nie w karabin, a w permanentnie słuszne przekonanie o potrzebie niesienia zmiany. Za Che podążała ta zmiana, perspektywa w której prości ludzie mogli zacząć pracować dla siebie nawzajem, bez pańskiej smyczy przeplatanej boskim nakazem. Tą walką z ciemiężycielem, pewnością, poświęceniem, glorią zwycięstwa nad dotychczas niepokonanym Ernesto Guevara wywalczył popularność, wywalczył wyznawców - pokazał po prostu - że można.
Ku wściekłości Reaganistów, Pinochetowców i innych Batistowskich degeneratów Che stał się symbolem nie jedynie dla wsi i zniewolonego, prostego motłochu - którego z reguły salony nie zwykły uważać za realnie podmiotowy - lecz dla klasy średniej, dla inteligencji, młodzieży - nagle wszyscy, zjednoczeni przeświadczeniem z kim walczą, i nauczeni, jak można tą walkę wygrywać stanęli ramię w ramię przeciwko imperialistycznemu kapitalizmowi. Rok 68 i późniejsze lata jeśli nawet przyniosły porażkę temu - co w perspektywie przynieść mogło powszechny socjalizm - stały się symbolem dla dalszej walki, a najpotężniejszym impulsem, zewem tej możliwości, tej wiary w lepsze jutro i woli mocy by te starania wprowadzać w życie stał się właśnie Che Guevara.
Jeśli spotkalibyśmy przed Rewolucją Kubańską jakiegokolwiek historyka, eksperta i usiłowalibyśmy go przekonać, że za kilka lat pod samym nosem USA powstanie rzeczywista, narodzona z walki i krwi prawdziwych żądań mas alternatywa - która zrzuci z siebie jarzmo sąsiada - ekspert z pewnością by nam nie uwierzył.
Tak jak 'niedorzeczne' w obliczu 'ducha historii' było wyzwolenie Kuby, tak heroiczna jest postawa Che Guevary. Che, którego w odróżnieniu od Jezusa można było dotknąć, sfotografować, słyszeć w radiu jak żegna Fidela Castro by wypełniać swoją misję, niosąc własną dobrą nowinę.
Tak jak z Che szły fale Teologii Wyzwolenia [albowiem ruch wyzwoleńczy wymusił na kościele zmianę lokalnego paradygmatu] tak namacalne były i są efekty jego pracy. Jeśli mówimy o Che, jeśli nosimy go na koszulce, pijemy kawę z kubka z jego podobizną - robimy to nie dlatego, że jego legenda zdechła a został konsumpcyjny styl życia. Lecz jesteśmy świadkami niezdarnych prób tego, jak kapitalizm chce radzić sobie z jego podobizną, godząc się z jej nieusuwalnością.
W krajach prostacko antyrewolucyjnych, antysocjalistycznych i antykomunistycznych jak Polska - karalność noszenia koszulek z Che niemalże wpisano w prawo. Gdzie indziej może nie dziać się to tak bezpośrednio, jednego jednak możemy być pewni - szybko się Che nie pozbędą. Spoglądając na dzisiejszą Amerykę Łacińską widzimy spuściznę jego walk, patrząc jak na każdej manifestacji noszona jest koszulka z jego podobizną, jak twarz tej żywej legendy, bohatera stała się znakiem rozpoznawczym prawdziwej walki - doznajemy otuchy. Tak jak niegdyś Wiosna Ludów, Komuna Paryska, tak dzisiaj prawdziwy żywot Che Guevary jest tym drogowskazem. I nikt nie podąża tą drogą samotnie.
- Czytaj dalej
- 9072 odsłony
Zbigniew Marcin Kowalewski: Che Guevara czyli walka która nie zna granic
tres, sob., 09/10/2010 - 19:56W dniu 9 października 1997 r. minęła trzydziesta rocznica śmierci Ernesto Guevary, którego Sartre uważał za „najpełniejszą istotę ludzką naszych czasów”.
- 1 odpowiedź
- Czytaj dalej
- 10936 odsłon